pomalowała paznokcie na krwistą czerwień, włosy poszarpała rękami, pomalowała mocno rzęsy i zrobiła kreski pod oczami. pozbierała się po tym wszystkim. chciała udowodnić mu, że potrafi tak dużo bez niego. że jest jej całkiem obojętny.
poszła w umówione miejsce. zobaczyła go z czerwoną różą w dłoni. podeszła bliżej, wtapiając się w jego słowa wypowiedziane w swoją strone i łgające 'przepraszam'. odrywała pokolei płatek po płatku, a on patrzył z niedowierzeniem zastanawiając, co się z nią stało. ta przy ostatnim płatku, uroniła łzę, która płynęła po warstwie pudru mieszając się z tuszem. wyszepta ka mu do ucha " Nie nabiorę się poraz kolejny, Słońce.. " kończąc oderwałą pozostałą część róży, deptając całą resztę- odeszła zaostawiająć go otępiałego.
|