siedząc na chemii dokładnie o 9.29 wyjęłam z torby Knoppers'a i zaczęłam go odwijać z papierka. -Co ty robisz dziecko.?-spytała pani.-No zamierzam zjeść Konppers'a.-Zwariowałaś, za 10 min koniec lekcji, zjesz go potem, a teraz schowaj go i skup się na lekcji.-No ale proszę pani, w reklamie mówili, że knoperss'a się je o 9.30, bo potem traci smak, nie widziała pani tych wielkich zegarów wybijających godzinę.? Ja ryzykować nie będę, bo knoppersy lubię, ale pani się nie martwi, mam drugiego, chce pani też.-zapytałam. Cała klasa zaczęła się śmiać, a wróciłam do domu z uwagą, która brzmiała `państwa dziecko przeszkadza w lekcji krusząc batonem i bezczelnie proponując knoppersa nauczycielce`.
|