-Nienawidzę swojego życia !- Czemu ? - Zawsze wychodząc grupą osób , wiedząc , że ty też idziesz, mam nadzieję , że mnie odprowadzisz . Modlę się w myślach , i kiedy nadchodzi 22, muszę iść , ty nawet nie wstajesz alby się ze mną pożegnać a tym bardziej mnie odprowadzić . Idę do domu przez las , sama , mała, drobna dziewczyna .(napewno nic jej się nie stanie) . Nie martw się, pewnie nie masz tego w planach , zamartwianie się nie jest twoją mocną stroną . I oto spieprzony wieczór, siedzę i zamartwiam się czemu mnie nie odprowadziłeś. /maarrtt/
|