................2. Jednak chwile później następuje nieuniknioty powrót do rzeczywistości, bo czuje słony posmak na ustach. Tak, to łzy. Patrze w lusterko, które stoi naprzeciw mnie. Rozmazany tusz, podkrążone oczy, zapuchnięte usta. Ostatnio to codzienność i nic nie wskazuje na to, że to się zmieni. Wycieram łzy pierwszą lepszą husteczką, która znajduje się na biurku. Z lewej strony widze wypitą niewiadomo kiedy herbatę. Biore ją do ręki i opuszkiem wskazującego palca jeżdze po jej brzegach nagminnie wpatrując się bez celu w jeden punkt. Zmęczona i senna spowrotem zamykam oczy i od nowa prubuje oddać się wspomnieniom ...
|