..................1. Tak. właśnie od wczoraj, 15 pazdziernika jestem w tym stanie, o którym jest mnóstwo cytatów. To prawda, że noce są najgorsze.Wtedy, gdy leżysz w łóżku przed zasnięciem i myslisz o tym. Łzy samowolnie spływają Ci po policzkach i nic nie możesz poradzić, bo ilokroć wytrzesz je ręką, napłwają znowu i znowu. Zastanawia mnie, czy kiedyś się kończą? Gdzie jest granica ludzkiego płaczu i czy takowa wogle istnieje. Sczerze powiedziawszy, nie myślałam, ze przyjme to z takim spokojem. Tzn w porównaniu z innymi takimi sytuacjami. Być może to doświadczenie nauczyło mnie przyjmować rozstania mniej emocjonalnie. Jednak mysle też, ze jest to związane z tą długą przerwą, dzięki której już choć troszkę sie odzwyczaiłam. Nie zmnienia to faktu, ze był to cios. Wchodząc na gadu-gadu wyświetliła mi się nowa wiadomość od niego. Nie mogłam czytać. Dwa pierwsze słowa wystarczyły mi, żeby wiedzieć co jest dalej. Z łzami w oczach wyłączyłam komputer i poszłam na dwór. Siadłam i płakałam.
|