Budzę się z myślą, że dziś znów Cię zobaczę.
Zasypiam z myślą, że jeszcze przed chwilą tu byłeś.
Bo wszystkiemu, dosłownie wszystkiemu nadajesz sens!
Jesteś, a ja ciągle w to nie wierzę.
Bo to, że jesteś, to przecież tak cholernie szczęśliwa myśl!
Przy Tobie nie umiem się nie uśmiechać.
Bo takiego szczęścia jak teraz jeszcze nigdy nie czułam.
Takiego jakbym unosiła się nad ziemią.
Boję się, że jesteś snem. Że zaraz się obudzę.
Bo ciągle mi mówili, że ideały nie istnieją!
I że takiego jak On już nie znajdę...
...a Ty przecież naprawdę jesteś!
I zazdrosna jestem niesamowicie.
Pierwszy raz!
Bo i pierwszy raz mam tak przystojnego mężczyznę!
Zazdrosna jestem o Twoje spojrzenia, o Twój głos i zapach, o Twoją obecność.
Bo Ty przecież jesteś tak śliczny, że mogłabym już zawsze patrzeć tylko na Ciebie ...
|