Wrseszcie dotarły do mnie promienie słońca.To ty jesteś tym słońcem. Ciągłe bycie obserwatorką znudziło mnie do reszty. Wszystkie dni jednakowe dopuki nie pojawiłeś się ty! Niby ogrzewana uczuciami bliskich lecz za razem parzona. Obudziłeś mnie z siebie wczorajszej, dzieki tobie wyrosłam z siebie samej. Wybudzona ze śpiączki. A czy to nie był trans, bo śpiąca nie byłam..?Nie ważny cały świat, gdy jesteś ty. Dlaczego te chwile transu musiały tak długo trwać..?
|