szłyśmy z koleżankami do szkolnego sklepiku . zobaczyłam ją stojącą z bandą jej panienek , które wierne jak piesek przytakiwały każdym słowem . odwróciła się i nasze oczy się spotkały . zasyczała jak żmija po czym szturchnęła mnie ramieniem . nie wytrzymałam . uderzyłam ją z całej siły w twarz . wszyscy wybuchnęli śmiechem a ja dumnie poszłam do sklepiku po drożdżówkę .
|