cz.2 i próbowaliśmy sobie udowodnić to ze jedno drugiemu do szczęścia potrzebne nie jest , choć on widział ból w moich oczach a ja w jego nie potrafiliśmy przestać , brnęliśmy dalej byle tylko nie przyznać się do bełdów nie wyjść na ‘głupków’ , byle tylko zachować twarz , naiwnie wtedy myśląc ze to właśnie nasze szczęście .
|