wracałam z koleżanką autobusem. przed nami siedziało dwóch przystojnych chłopaków, którzy obracali się i gapili na nas z uśmiechem na twarzy. byłyśmy w dobrym humorach, więc wcale nam to nie przeszkadzało. wręcz przeciwnie. cieszyłyśmy się, że mamy powodzenie. za oknem było ciemno, a za chwilę miałyśmy wysiadać. żeby nie przegapić przystanku, przysunęłyśmy twarze do szyby. nagle jeden do drugiego: 'jak myślisz, co one tam widzą.?' na to ja do niego: 'ciebie.' . wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. chcieli chyba coś dodać, ale autobus zatrzymał się i musiałyśmy wysiadać. usłyszałyśmy tylko ich tęskne: 'cześć dziewczyny'. teraz został tylko żal, że nie wykorzystałyśmy takiej okazji.
|