Nie każ mi walczyć, choć w żyłach tętni krew nie zatrzymam sie w życia rozpędzie. Nie cierpię, nie szlocham, nie wzdycham po nocach nie żałuje, nie biję się w serce. Nie będe Julią wierną na balkonie za zimno, to nie ten czas. nie, nie chce słodkich słów nie szukam litości. Nie ranię,nie drwię, gdy karzesz mi milczec , będę krzyczeć, nie zamilknę, ze słodkiego kota zamieniam się w lwa, a nie w głaz. Gdy miną mrozy i przyjdzie wiosna odmierzę swój czas. Nie pytaj czy warto bo nie odpowiem, w odwrocie na pięcie wypijesz ze mną za to do dna.
|