Czasami w nocy mam taką ochotę wyjść z domu i wrócić rano, tak, żeby po prostu nikt nie zauważył, że mnie nie ma. I obiecuję sobie, że tak zrobię. Wstanę, ubiorę dresy, wezmę fajkę i piwo, wyjdę, usiądę na naszej ławce, zacznę opróżniać butelkę oraz wypalać papierosa i napiszę Ci esa, jak to cholernie za Tobą tęsknię i czekam na Ciebie. Zacznę wrzeszczeć, że Cię kocham, zacznę płakać. Później uspokoję się, wstanę i wyruszę w drogę powrotną. Wejdę do domu, ubiorę rzeczy, w których śpię, położę się do łóżka i będę udawać, że nic się nie stało. A rano, zaspana, obudzę się, prawdopodobnie pójdę do szkoły i tak dostanę sms od Ciebie, gdzie napiszesz, że niedługo wracasz i będziemy żyć długo i szczęśliwie. Tak, obiecuję to sobie.
|