szliśmy we dwoje ze szkoły , kiedy wyciągając telefon próbowałam się do kogoś dodzwonić . zaklnęłam pod nosem wściekając się , że idiota nie odbiera . - do kogo dzwonisz ? . - zapytał mnie , kiedy chowałam telefon na dnie torby . - do dawida . mieliśmy spotkać się po szkole a jego nie ma . - cicho westchnęłam omijając kałuże . - wróciłaś do niego ? . - zerknął w moją stronę . słyszałam w jego głosie szczere zdziwienie . - no tak .. dwa tygodnie temu . mówiłam sobie , że nie popełnię tego błędu kolejny raz , ale jakoś tak wyszło . - wzruszyłam ramionami , kiedy on wbił wzrok w ziemię i powiedział : - też wróciłem do niej . a mówiłem sobie , że nie wejdę dwa razy do tej samej rzeki . - zaśmialiśmy się obydwoje , ale i tak zakuło mnie coś w środku , gdy powiedział , że do niej wrócił . nie wiem czy to była zazdrość , chyba nie . nie mogłam być zazdrosna o niego , gdy za rogiem czeka na mnie mój wymarzony facet . albo to była zazdrość , tylko ja nie chciałam do siebie dopuścić tej myśli .
|