najchętniej obiłabym jej mordę . ten jej parszywy , zdradziecki ryj , na który muszę patrzeć każdego dnia , na szkolnym korytarzu . dostałaby za to , że wpiedoliła się między dwoje kochających się ludzi . za to , że zburzyła moje szczęście , że zniszczyła moją wiarę w miłość . ale wiesz co ? myślę , że nie warto brudzić sobie rąk . nie warto dawać mu satysfakcji , że uderzyłam ją za Niego . wtedy by miał stuprocentową pewność, że go kocham . a nie chce żeby ją miał . chce mu pokazać , jak bardzo Go nienawidzę. mimo że kocham nad życie . myślę też , że nie warto , bo On nie jest wart mojego wysiłku i poświęcenia .
|