Usiadła mu na kolana i popatrzyła prosto w oczy które zwalały z nóg każdą dziewczynę. Pogłaskała jego blond czuprynę i z iskierką w oczach zapytała bardzo poważnym tonem -kochasz mnie? - Oczywiście gwiazdeczko. Gdy powiedział te słowa dał jej buziaka w policzek, czoło a potem w nos. - Wiesz, nikomu cię nie oddam. Przytulił ją mocno a ona była najszczęśliwszą osobą na świecie.Jak zwykle w takich chwilach budzik zadzwonił, ona wstała i po chwili smutna stała na ulicy i patrzyła na niego gdy szedł ze swoją gwiazdeczką do szkoły. / mayii
|