Każdego dnia goniły ją wspomnienia. Uciekała. Pędziła co sił w nogach. Sądziła, że jeśli będzie dość szybka, może zdoła uciec przed tymi słowami i obrazami. Wydawało się jej, ze słyszy z tyłu
ich sapanie i dyszenie, czuła coraz większy strach. Były o krok, doganiały ją, ściskały serce, szyję- dusiły... Nie mogła już biec dalej, przystanęła. Chwycił ją kujący ból w boku. Ale to nie miało znaczenia, teraz już nic, nie miało znaczenia. Przegrała. / i-co-ty-dajesz
|