Po jego odejściu z płaczem, zatykała sobie uszy i zamykała oczy. Nie chciała już niczego słyszeć, ani widzieć. Coraz częściej siadywała w ten sposób w rogu swojego pokoju, podciągając kolana pod brodę. robiła się wtedy zupełnie malutka. Ale wszystko na nic. Ten straszny obraz, ostatnie słowa wciąż tam były. / i-co-ty-dajesz
|