Tej nocy nie zasnełam z myślą,że i tak rano nie wstane. Leżąc,i wpatrując się w pomarańczowe ściany mojego pokoju,którego tak nie nawidzę nasówałą mi się masa dziwnych myśli.Stwierdzając,iż boli mnie już każda część ciała,opatuliłam się fioletową kołdrą , która raczej nie pasuje do wystroju pokoju ,i usiadłam na parapet otwierając przy tym okno. Ach zima ... Czując płatki zimnego śniegu,wypatrywałam odpowiedzi na te durne pytania. O TAAAK! Teraz wiem nikt mnie nie zawiódł po prostu ja zbyt dużo sobie znów wyobrażałam ... Patrząc jak wiatr swoją siłą przechyla drzewa ,jak płatki śniegu opadają swobodnie na moim parapecie ,na twarzy i jak na chodniku powstaje kolejna warstwa białego puchu,rozmyślając o życiu , wracając do przeszłości ,myśląc o przyszłości... Wiedząc ,że znów nie zasnę cierpiąc na miłosną bezsenność ... // anvs.
|