Kolejny raz jak co dzień rozmawiałyśmy przez telefon:
-Ejjjj. Co ci?- spytałą przyjaciółka
-Nic. Wszystko ok.
-Jasne a ja wcale nie słyszę. Znowu dołek?
-Nie naprawde wszystko jest git.
-Dobra dobra. Ja swoje wiem. Za 20 minut tam gdzie zawsze. Jak sie nie stawisz to po ciebie przyjde...
-Ok ok będe
I to jest moja przyjaciółka...
|