JLB ? JLB kurwa ? JLB to ja i moja mama, JLB to smutek i ból, ale nie ty kurwa. Nie ty ! Ty jesteś szmata, a nie JLB. Gdy Cię poznałam byłeś inny, zaczarowałeś mnie tymi swoimi tekścikami, zawsze mi je powtarzałeś dopóki nie wylądowałeś w tym ośrodku. Kurwa, oni Cię tam gwałcili czy jaki chuj? Może masz teraz coś z psychą, złe wspomnienia? Ej, to się da wyleczyć.. Tylko musisz kurwa chcieć. Ale znając życie, to ty nie chcesz.. Bo ty jesteś JP, mam wyjebane i nie wiem co jeszcze... Ogarnij swój syf śmieciu.. Kocham Cię, ale są pewne granice. I tak, pewnie gdybyś teraz przyszedł i zaczął przepraszać wybaczyłabym ale ja pierdole, to jest już chore powoli! Słonia słuchałeś? Potrafisz nawet w święta ranić. Lol?
|