lubię gdy sprzeczamy się o to gdzie spędzimy kolejny wieczór. wyciągasz wtedy monetę i mówisz z szelmowskim uśmiechem - ja reszta, Ty orzeł. i bywa, że upieram się przy swoim tylko po to, żeby zobaczyć ten cwaniacki ruch sięgający do kieszeni, te przymrużone oczy i uśmiech prawym kącikiem ust kiedy wypada reszka.
|