' Kochanie chcesz jeszcze ciasta?' zawołała mama z kuchni ' nie dzięki mamuś' ' a może jednak ,tego jeszcze nie próbowałaś ' nie zmieści mi się no ' ' a ja myślę że jednak się skusisz' zaczynała już wkurzać mnie tym ciągłym naleganiem ' niby dlaczego' krzyknęłam ' bo jest z alkoholem ' powiedziała podając już nałożone na talerz. ' aa no to myślę że jeszcze jeden kawałek nie zrobi mi wielkiej różnicy' powiedziałam wybuchając śmiech 'jak ja Cię znam małolato' wyszeptała ' oj tam oj tam staruszko' parsknęłam ale prawda jest taka że zna mnie i to na pamięć / nacpanaaa
|