Spotkałam go dzisiaj gdy wracałam ze sklepu. Zerwaliśmy pół roku temu i od tamtej pory jedynymi słowami którymi się do mnie odzywał to były wyzwiska. Dziś gdy podszedłeś zamiast mnie zbluzgać, złożyłeś życzenia, pocałowałeś w policzek i poszedłeś dalej bez słowa wyjaśnień. No cóż, nic dziwnego podobno zwierzęta w wigilię mówią ludzkim głosem./nenaa
|