szczerze powiedziawszy to w ogóle nie czuję świąt. nie wiem, gdy byłam młodsza była obecna ta cholerna magia. a teraz? teraz widzę tylko mnóstwo porządków, wolne od szkoły, dużo jedzenia, którego i tak nie zjemy. i w sumie to byłoby chyba na tyle. nie czerpie już z nich takiej przyjemności jak kiedyś. brakuję mi tej małej niezależnej dziewczynki, która nie miała żadnych problemów, która wierzyła w gościa w czerwonych gaciach, która cieszyła się na sam widok oświetlonej milionami małych lampeczek choinki, dla której było wyzwaniem wytrzymać do północy w sylwestra. brakuję mi jej. /happylove
|