te chwile były najpiękniejsze z całego życia. On kładł głowę na poduszce obok niej. Czasami szeptał: 'kocham cię'. Często jednak nie odzywał się ani słowem. Ale to nic. Ona i tak go słyszała. Uśmiechała się. Zwykle i ona leżała jednak cichutko, a cały świat na parę minut wstrzymywał oddech. Istniały tylko te cudowne oczy, to ciepło i ten zapach. Zapach, którym pachniał wyłącznie on. / i-co-ty-dajesz
|