Czy kiedykolwiek odejdziesz z moich myśli? Już prawie się udało, prawie się udało. Wszystko szło w tym dobrym kierunku. Ale wtedy musiałeś się pojawić i wszystko zepsuć. Zepsuć całą moją pracę... Pojawiłeś się nagle, znowu to zrobiłeś i już potem Cię nie było. Jedno spojrzenie, kilka chwil, masa myśli. Nie patrz na mnie nigdy, proszę.
|