Mieliśmy zgasić słońce ,zatrzymać wiatr , wędrować po gwiazdach i zawrócić czas. Wpieprzyła się taka mała rozgwiazda i popsuła całokształt. Wierzę, modlę się że jednak może kiedyś... znów staniemy na nogi i powiemy sobie: Tak, właśnie myślałem, że damy radę. Każda bajka kończy się happy end'em, każde życie kończy się klęską. A może nie ? Może...? Prosze, wkradnij się bezszelestnie w moje sny, daj poczuć że jesteś blisko. Spraw by każda łza spływająca po moim policzku była owocem naszych starań, naszej wspólnej sprawy. Czy ja aż tak wiele wymagam ?
|