na końcu grudnia zeszłego roku postanowiłam sobie coś, kilku rzeczy mocno też pragnęłam. dziś sobie przypomniałam, czego chciałam rok temu i ku mojemu zdziwieniu większość postanowień spełniłam. miałam zdać maturę tak, by dostać się na prawo, znaleźć szczęście u boku chłopaka, który dopełni mnie całkowicie, nigdy się nie poddawać i walczyć o swoje. jestem na prawie, mam mojego chłopaka, staram się wciąż iść do przodu. czyżby postanowienia noworoczne nie były jedną wielką ściemą? / breatheme
|