i dotknął kciukiem jej ust, jakby chciał zmazać z nich dotyk swojej skóry, przekreślić to, co się właśnie stało. bez efektu. jeśli wcześniej obserwowali kraksę w zwolnionym tempie, to teraz widzieli swoje zakrwawione zwłoki na asfalcie, potłuczone szkło. to, co miało się stać, właśnie się stało.
|