Wigilia klasowa. Czas dzielenia się opłatkiem. Podoba mi się to, że nikt nie składał takich oklepanych życzeń, tylko takie od szczere. Każdego z osobna wysłuchiwałam z uśmiechem na twarzy. Mimo, że mało kto mnie tak naprawdę zna, to wiele osób trafiało w sedno. Miło słuchać takich rzeczy. Nie mogę pojąć tego, że tak wiele osób we mnie wierzy. Wierzy, że dam sobie radę, że zapomnę. Życzenia koleżanki odnoszące się do mojego największego marzenia dodały mi otuchy do działania czegoś w tym kierunku. [ część 1 ]
|