Bo ja jestem
proszę pana na zakręcie
Moje prawo
to jest pańskie lewo
Pan widzi krzesło, ławkę stół
A ja… rozdarte drzewo…
Obudzę się rano z wiarą-
Ten dzień będzie lepszy niż poprzedni
Dni minione w walizkę włożone
I ból głowy na zawsze w pamięci
wyciągane będą
W oku łezka kręci
Czas otworzyć kolejne drzwi
mej egzystencji..
Głos z przeszłości się przebija
mały, wesoły i mija..
Chwilę temu brzmiał radośnie
teraz gdzieś głęboko
a mimo to coraz głośniej słyszę krzyczy
milczysz...
* * *
Spakowała jedną trzecią życia w dwie podróżne torby i odeszła...
ta z rzeczami z ostatnich 3 lat była prawie pusta...
odchodziła w zamierzonym pośpiechu,wymyśliła sobie,że tak będzie mniej boleć,albo jeśli nie mniej to przynajmniej krócej.
Dała sobie 10 minut żeby zatrzeć ślady po największej miłości swojego życia...
|