Z nią słuchałam gurala na lekcjach, uciekałam przed dziećmi, które nawalały śnieżkami w odpowiedzi na nasze "solo?", z nią piłam sprajta zmieszanego z fantą, przez dwie złączone razem słomki, to ona budziła mnie rano, zrywając ze mnie kołdrę, jak już było za pięć ósma, i wymyślała najzajebistsze usprawiedliwienia naszych spóźnień. Z nią miałyśmy zabawy typu " dla Kamila", wpierdalałyśmy się do basenu, czy waliłyśmy pojebanymi tekstami z bajek Disneja . I to ona, mówiła, że nie da się nikogo zapomnieć w 10 minut, a nawet dni, a zwyczajnie poszła fpistu bez słowa. :( Miśku, kurwa, wracaj. :/
|