.siedziałam samaa...na parapecie szkolnym, długa przerwa, wszyscy pędzą na stołówkę, lecz nie jaa.wpatrywałam się w posadzkę.wsłuchując się w krzyki głodnych pierwszaków..co jakiś czas ktoś nieumyślnie, szturchnął mnie po nodzee...nie zważając na nikogo włożyłam słuchawki w uszy. pomyślałam 'Dziś znów nie wyszło'.
|