Siedzieliśmy oboje zmarznięci na ławce rozmawiając o tym że do siebie nie pasujemy.. próbowałam Ci wytłumaczyć że jesteś dla mnie jak brat a ty wtedy już bez uśmiechu powiedziałeś "Jeżeli chcesz to zerwij, trudno. Wiesz co do Ciebie czuje, jednak to nie zmienia faktu że decyzja należy tylko do Ciebie." Poczułam wtedy coś dziwnego.. w oczach pojawiły mi się łzy, nie wiem czy ze smutku czy z mrozu to nie ważne dlatego bo liczyło się to że w tej chwili, gdy wypowiedziałeś te słowa bezradnie patrząc w ziemie ja zrozumiałam że jednak nie jesteś mi obojętny i pomimo że moje uczucie nie jest tak duże jak Twoje to jest wystarczająco wielkie by mógł przetrwać nasz związek. < 3
|