Gdy byłam małą dziewczynką, uderzyłam się w kostkę. Po chwili gdy przestała boleć, mama dała mi drobne na czekoladę i pobiegłam do sklepu. Wysypałam wszystkie drobniaki na ladę i poprosiłam o czekoladę. Okazało się, że miałam za mało pieniędzy. Miałam 2 zł. Wyszłam ze sklepu ze smutną miną, ale poszłam do następnego sklepu. Pomylałam, że przecież mamie będzie smutno jak nie kupie tej czekolady. Ale w następnym sklepie czekolady również były za drogie. Cała zapłakana wróciłam do domu i powiedziałam, że mi nie wystrczyło. Mama powiedziała, że dołozy mi i żebym poszła jeszcze raz. Stwierdziłam, że to już nie będzie ta sama czekolda. / mayii
|