Nie zdołałam wyksztusić z siebie słowa, gdy podchodziłeś do mnie na ostatniej dyskotece z Twojej szkole. Ominęłam Cię i z uśmiechem na ustach poszłam na parkiet, czując na swoim ciele Twój wspaniały wzrok. Weszłam na scenę i poprosiłam DJ o piosekę, którą zadedykowałam Przemkowi, którego niedawno poznałam. Gdy usłyszałeś dedykację wbiłeś we mnie swój wzrok i ze spuszczoną głową opuściłeś salę. Jak się póżniej okazało, straciłam szansę na Ciebie, ale zyskałam ją u niego. Skarbie, to koniec komedii, z nami w roli głównej, obsada się już zmieniła, dostałam szansę w wiekszej produkcji.
|