kończąc lekcje wyszłam ze szkoły ze świadomością że na mnie czekasz. i tak było. tylko że byłeś inny niż zawsze. smutny, zamyślony siedziałeś na murku. nawet nie zareagowałeś jak do Ciebie podeszłam. usiadłam obok Ciebie i nie wiedziałam co powiedzieć. milczałam i gapiłam się ślepo w ziemię. nienawidziłam jak byłeś smutny, a jeszcze bardziej wtedy gdy wiedziałam, że to moja wina. po dłuższym zastanowieniu bojąc się odrzucenia z Twojej strony, przytuliłam Cię i się rozpłakałam. odwzajemniłeś to i za chwilę płakaliśmy razem. może to dziwne ale wtedy wiedziałam że już będzie dobrze. ten gest znaczył dla mnie więcej niż jakiekolwiek słowa.
|