Przyszedł do mnie o 3 w nocy ledwie słaniając się na nogach , znowu był naćpany . Patrzyłam w jego zwężone źrenice a on bezskutecznie usiłował zmusić swój nieobecny wzrok do spojrzenia w moim kierunku. Stał tak jeszcze chwile po czym wybąkał ' przepraszam skarbie' i osunął się na podłogę . Nienawidziłam takich epizodów w naszym związku a ostatnio było ich coraz więcej
|