siedziałaprzed kominkiem, patrząc tępo w ogień i starając się zastąpić Jegociepło. to nie było to samo. łzy spływały jej po policzkach cichospadając na podłogę. usłyszała za sobą kroki, ale nie odwróciła się. -wszystko w porządku ? - usłyszała. powoli pokiwała głową, nie mogącwydobyć z siebie żadnego dźwięku. - pamiętaj, że zawsze jak coś będzieźle, możesz na mnie liczyć. pomogę ci tak bardzo jak mogę, użyczęramienia żebyś mogła się na nim wypłakać, przytulę cie dodając otuchy.bede przy Tobie tak długo jak potrzebujesz. tego skurwiela jestem wkażdym momencie zabić, chyba że wciąż nie zmieniłaś zdania. zrobięwszystko, na prawde wszystko, żebyś znów mogła być szczęśliwa, bozasługujesz na to. dziewczyna spojrzała na przyjaciółkę, która tylebyła w stanie jej ofiarować nie biorąc nic w zamian, a ona widząc jejzaszklone oczy sama zaczęła płakać. miały siebie nawzajem . // potterova .
|