hmm... snierzyca, mróz a ja ide sama przejsc sie w miejsce kiedy pierwszy raz sie spotkalismy, pamietasz?? kolo wiezienia tam nas podwioz leszek i poszlismy sie sami przejsc, wtedy bylo jeszcze cieplo bylam szczesliwa, pelna radosci i fascynajcji a teraz stalam tam jak idiotka i lzy splywaly mi po policzku zamarzajac, stalam tam z 10 minut i plakalam i poszlam dalej ta sama droga kiedy pierwszy raz szlismy, nastepne miejsce ktore utkwilo mi w pamieci najbardziej nad jeziorem , kolo zajetego tam pierwszy raz mnie pocalowales bylam wtedy szczesliwa, a teraz stojac w tym miejscu wpadlam w histerie usiadlam na zasniezonym karwezniku i ryczalam heh to malo powiedziane szlochalam , krzyczalam bylam wsciekla sama na siebie... najgorsze sa wspomnieniaa i to ze juz nie bedzie tego co bylo i tego co mialo byc!!! Milość nigdy nie ustaje kochany...
|