Wyciągnął do mnie rękę, a ja myślałam, że tak po prostu chce się pożegnać, że to już koniec. Uścisnęłam jego dłoń z godnością i udawanym, małym uśmiechem na twarzy. - Złap mnie za rękę głupku, przecież Cię kocham.- powiedział i spojrzał na mnie swoimi niebieskimi oczyma. Wszystko zawirowało, a już wiedziałam, że nie muszę się obawiać naszego końca. Dlaczego ? Bo to nigdy nie nastąpi.
|