te wszystkie twoje smsy, które dostaję co dnia. twoje 'miłego dnia' i twoje 'dobranoc'. twoje pytania co u mnie, co porabiam. kiedy je czytam, mam ochotę wpierdolić całą czekoladę, żeby jakoś się uspokoić. choć z czasem przywykłam. odpisuję ci miło, kulturalnie, spokojnie. potem nasza rozmowa ciągnie się, piszemy długo, normalnie. a kiedy zauważam, że został tylko papierek po czekoladzie, spoglądam na telefon i mówię sama do siebie 'co to kurwa miało być?' / natczu
|