Świat mi się zatrząsł.
Marzenia runęły niczym domek z kart.
Wszystko w jednej chwili straciło sens.
Bo po co żyć, skoro życie rzuca nam kłody pod nogi, skoro karmi złudnymi nadziejami?
Do oczu napłyneły mi łzy.
Spadały wolno jedna po drugiej.
Przez jego niczego nieświadomego chciałam skończyć z tą udręką.
|