Kiedy szliśmy tak obok siebie, a pod nogami słychać było cichutkie skrzypanie śniegu, zrozumiałam że właśnie przy tobie mogłabym spędzić całe życie. Twój jeden uśmiech doprowadzał do napadu stada motylków do mojego brzucha, twój pocałunek.. sprawiał, że mogłabym stać tak na środku miasta przez wieki, aż śnieg spadający z pomarańczowego nieba zrobiłby z nas dwa bałwanki.. dwa zakochane bałwanki w dodatku najszczęśliwsze na świecie
|