Kurde, leżałam i patrząc w sufit zdałam sobie sprawę, że już nie jestem samowystarczalna, że potrzebuje czegoś więcej.. Chciałabym, żeby on, tak on- taki nieidealny, irytujący mnie do granic możliwości znowu sie pojawił i był. Nie bywał. Był już zawsze. Był obok mnie, przytulił mnie mocno. Chce poczuć na swojej twarzy jego dwudniowy zarost, i zatracać się w tej chwili..
kurwa !
|