chcę nareszcie położyć się i w spokoju zasnąć . chcę wieczorów bez tych chorych myśli . chcę nocy bez wycierania mokrych policzków , bez sterty chusteczek obok poduszki , bez bezsensownego przekręcania się z boku na bok , bez układania w mojej głowie tych obrazków , na których jesteśmy razem tak nielegalnie szczęśliwi . każdego dnia przed snem mówię sama sobie : - dzisiaj dasz radę . nie będzie żadnego pochlipywania . od razu zaśniesz , wstaniesz pełna energii . jesteś silna , dasz sobie radę . - i łażę jak ta idiotka po pustym mieszkaniu starając się nie myśleć . a potem kładę się , opatulam kołdrą i wszystko wali się na mnie w piorunującym tempie . i płaczę , zwijam się z wewnętrznego bólu , który nikt nie jest w stanie mi uśmierzyć . nie radzę sobie . najzwyczajniej nie mam sił . dlatego jesteś mi potrzebny , żebym mogła przetrwać ten okres w moim marnym życiu . więc proszę , bądź . / ransiak
|