i znowu pokłócili sie na imprezie... jak zwykle o jakieś pierdoły... oficjalnie... oboje dobrze wiedzieli że tak na prawdę kłócili się o coś zupełnie innego... on krzyczał na nią że ona cały czas mówi o swoim byłym ona że on traktuje ją jakby nic dla niego nie znaczyła ale przecież nie mogli powiedzieć tego przy innych... nie mogliby tego powiedzieć nawet gdyby byli tam sami bo oboje nie wiedzieć czemu ukrywali przed sobą swoje uczucia... czasem tylko odpływali w słodką namiętność i wtedy w ich oczach płonęła bezgraniczna miłość ale nie mogli być tak po prostu razem... jeszcze nie teraz....
|