Byli razem w parku. Cisza i spokój. Gdy ostatnia para opuściła sąsiadującą z nimi ławkę, zostali sami. Usiadła mu na kolanach i skuliła się jak przerażona dziewczynka. Zamknęła oczy i zatraciła się w swoich myślach. Nie wiedziała ile to trwało. Po pewnym czasie obudził ją dziwny zgrzyt. To on poruszył się. Zaczął się dziwnie kręcić, gdy ona spytała : "Co Ty chcesz zrobić?" odpowiedział jej tylko: "Odejść.." . Wstała, a on ruszył w swoją stronę i jedna z jej najlepszych chwil w życiu, znów minęła.. /kocieoczy
|