Nie umiem tęsknić. Właściwie to chyba nie umiałam. Choćbyłam długo w związku z facetem, dla którego byłam całym swiatem bo przerwie, kiedy np. wyjeżdżałam na wakacje z rodzicami, nie widziałam sensu w przedłużaniu tego. Nie tęskniłam, nie rozpaczałam, nie płakałam, nie myślałam. Teraz jesteś Ty. Właściwie to Cie nie ma. Przyjaźnimy się, mimo to tęsknie za Tobą nawet jeśli wiem, że jutro Cie spotkam. Mimo to nie będziemy nigdy razem. Czy to kara za moje wcześniejsze postepowanie? Za brak uczuc?
|