Ciemną nocą wpatruję się w płomień czerwonej świecy. Czasem wydaje mi się, że widzę w nim Twe źrenice. Czasem czuję, że jej blask symuluje Twą gorącą miłość. Kiedyś zasnę z uśmiechem na twarzy, przypadkowym ruchem ręki przewrócę świecznik i już na wieki wpatrzona będę w Twe niebieskookie, prywatne niebo.
|